wtorek, 21 sierpnia 2007

CHWILA BEZ IMIENIA






stajesz na szczycie
przeniknięty głębią ciszy
rozpływasz się w atmosferze
wolności
serce w górę się pnie
za każdym podmuchem
mury
mury się walą
i tyle sił by łatać
dziury
cicho
cicho coraz ciszej
zasypiasz w Panu

wsłuchaj się człowieku
w szept gór i śpiew wiatru
w ten szept i śpiew o Panu
słuchaj i powtarzaj

nie odchodź

niezmieniony








Brak komentarzy: