sobota, 19 stycznia 2008

Come Back


Po miesiącu pogoni za własnym duchem, bezowocnego łapania myśli, przeznaczeniu na podpałkę stosu prawie pustych kartek i kilkakrotnym zmienieniu pogryzionych pisadeł, nadeszła upragniona wiosna... Nowo wyrosłe kwiaty rozchylają delikatne płatki i niby te same kolory, kształty, a jednak piękniejsze są i droższe. Najpiękniejsze kwiaty rosną wśród topniejącego śniegu...



WCHODZĄC W TAJEMNICĘ


Kimże jesteś mój Panie,
kimże ja jestem,
że otwierasz przede mną własnej Duszy bramy?
Zamiast spalić gniewu ogniem, ukarać za prośbę zuchwałą,
prowadzisz drogą, na którą wstępu nie mam...
Złączyły się w jedno: samotność Twoja i moja,
zlały się głębokie wody wiecznego smutku,
bo podałam Ci dłoń, gdy własną wyciągnąłeś...

Kimże jesteś mój Panie,
kimże ja jestem,
że stąpam z Tobą po jeziorze najwyższych Tajemnic?
Nie ma już odwrotu dla tego, kto dotknie wody nieznanej,
parzącej i tak chłodnej zarazem,
wzburzonej, jednak będąc Twej delikatności dziełem,
ciemności i goryczy otchłanią, która z wnętrza słodyczą światłości tchnie...
Idziemy wśród ciszy, z której wszelkie słowo początek bierze...

Naucz mnie Panie,
płakać tak cicho jak Ty...
Płakać tak, by za zasłoną łez tylko miłość kryła się,
by tam, gdzie spadną wyrastały uśmiechem...

Naucz mnie Panie,
zagłębiać się tak, by nie tonąć już więcej...

1 komentarz:

atrament pisze...

Komentarz... można napisać bardzo dużo, można nie napisać nic...

te słowa mają ogromną moc. są modlitwą. która uspokaja, cieszy, daje siłę, w y m a g a... i czyni cuda... jeśli się uwierzy

może nie powinnam nic pisać...