piątek, 29 sierpnia 2008

PAN W CZARNYM KAPELUSZU

Znamy się tylko ze snów, to nie dziwi mnie,
między nami mury świata i czasu, lecz my znamy się.


To on kiedyś przyszedł, w gwiezdnym blasku nocy,

czarny płaszcz i kapelusz, smutne, piękne oczy.

Nie pytaj
mnie wciąż, czemu drzwi nie były zamknięte,
zapomniałaś już, jak żyje się, kiedy ma się za duże serce?


W za dużym sercu - za dużo myśli, zbyt głębokie morze szumi,

a inni, przecież inni ludzie po suchym lądzie włóczą się,

oddychający ziemią nie pojmą zatopionych w szaroniebieskiej wodzie,

więc nie dziw się, bo i Ty chciałaś, by ktoś nosił Twoje oczy.


Smutne oczy, smutne jak moje, spod kapelusza wyłaniały się,

nie było słów, śpiewaliśmy ciągle, ja o nim, a on o mnie.

Nie oburzaj się wciąż, czemu rozumiemy swój język dusz -

my, nie spieszący się na świat, urodzeni bez szans na ziemski raj.


Między nami mury świata i czasu, lecz my znamy się,

znamy się tylko ze snów, to nie dziwi mnie.

Brak komentarzy: