poniedziałek, 2 czerwca 2008

W NEGATYWIE


siedziała samotnie

w ciemności gęstej jak mgła

przy Drzewie o Białych Liściach

rzucających jedyny cień światła

pod niebem bez gwiazd


zsunęła się z kolan niedoczytana książka
wiatr targał kartkami wciąż pachnącymi drukiem
aż wypadł z książki zasuszony polny kwiat
symbol nieprzeżytych jeszcze chwil
wspomnień z przyszłości

słusznie ofiarował ludziom czas

dzień dzisiejszy i wczorajszy
całunem milczenia zakrywając jutro
aby mogli oddychać spokojnie we śnie
utuleni nadzieją

słusznie
bo świadomość zabija nadzieję
jak kamień do szyi przywiązany
ciężarem pętlę wokół szyi zaciska
ucząc cenić każdy oddech

lecz promienie słońca rozpraszają mgłę
po nocy znów przychodzi dzień
a ona wstaje biorąc książkę i kwiat
bo trzeba wyjść mu naprzeciw
bo nie czas jeszcze na sen

bo wspomnienia z przyszłości można zmienić


1 komentarz:

Grzegorz Raźny pisze...

Jak mawiała Ania z Zielonego Wzgórza: "Jutro jest zawsze świeże i wolne od błedów". Trzeba się z nim mierzyć bez lęku i uprzedzenia, za to z ogromną nadzieją. To co było, znamy. To co jest, również znamy. Jutro jest najciekawsze, bo jest nieprzewidywalne.

Jak zwykle ujęłaś dziedzinę tematu magicznie, a jednocześnie jasno i przejrzyście. A do tego forma. Wspaniałe.