siedziała samotnie
w ciemności gęstej jak mgła
przy Drzewie o Białych Liściach
rzucających jedyny cień światła
pod niebem bez gwiazd
zsunęła się z kolan niedoczytana książka
wiatr targał kartkami wciąż pachnącymi drukiem
aż wypadł z książki zasuszony polny kwiat
symbol nieprzeżytych jeszcze chwil
wspomnień z przyszłości
słusznie ofiarował ludziom czas
dzień dzisiejszy i wczorajszy
całunem milczenia zakrywając jutro
aby mogli oddychać spokojnie we śnie
utuleni nadzieją
słusznie
bo świadomość zabija nadzieję
jak kamień do szyi przywiązany
ciężarem pętlę wokół szyi zaciska
ucząc cenić każdy oddech
lecz promienie słońca rozpraszają mgłę
po nocy znów przychodzi dzień
a ona wstaje biorąc książkę i kwiat
bo trzeba wyjść mu naprzeciw
bo nie czas jeszcze na sen
bo wspomnienia z przyszłości można zmienić
Pospolite ruszenie
-
I stało się! Na wieść o nadchodzących imigrantach z bliskiego wschodu,
wystartowało pospolite ruszenie panikarzy. Media społecznościowe pękają w
szwach od...
9 lat temu
1 komentarz:
Jak mawiała Ania z Zielonego Wzgórza: "Jutro jest zawsze świeże i wolne od błedów". Trzeba się z nim mierzyć bez lęku i uprzedzenia, za to z ogromną nadzieją. To co było, znamy. To co jest, również znamy. Jutro jest najciekawsze, bo jest nieprzewidywalne.
Jak zwykle ujęłaś dziedzinę tematu magicznie, a jednocześnie jasno i przejrzyście. A do tego forma. Wspaniałe.
Prześlij komentarz