środa, 23 kwietnia 2008

SŁODKIE ŁZY


to chyba zmrok
cisza tętno życia spowalnia
wieczorny chłód łagodzi myśl
to chyba zmrok
bo znów Twoją widzę twarz
jasny uśmiech
cały świat zamknięty w szaroniebieskich oczach

w delikatnej mgle rozpływa się czas
i jak uwierzyć że minęło tyle lat
skoro obraz Twój tak wyraźny
jakby pamiętał go wczorajszy dzień

a w środku
w środku wciąż ogień trzaska
płomiennym batem rozrywając
świadomość piorunami bólu
zrzucając ją w otchłań szaleństwa
a w środku tęsknota jak ogień piekielny
od nowa serce na popiół spala
to serce którego spalić nie może

lecz dzisiaj
nie ma nic prócz lekkiego drżenia
prócz słodkiego smaku tęsknych łez
kołyszących do snu spokojną duszę
zapatrzoną w żywy obraz Twój
dzisiaj
tylko cisza została

i chłód

Brak komentarzy: