poniedziałek, 17 listopada 2008

OSTATNI NOCNY BLUES

Nocą ciemną znów budzę się,
kolejny dzień minął - tak, to cieszy mnie,

a miasto pachnie muzyką, świateł grą

i uciec chcesz od życia, co rani duszę Twą,

więc wymykasz się, daleko, nie wiadomo gdzie,

zasypia ból, gdy szklana kula kręci się,

lecz w oddali ktoś gra ostatni nocny blues -

kołysankę do wiecznego snu...


Uśmiechnij się do mnie, jak w każdy dzień,

uśmiechnę się też, choć w sercu tkwi cierń,

powiedz mi, powiedz, bo wiesz co on wróży -

czy znajdę na końcu piękny kwiat róży?

Nocą ciemną znów włóczę się,
śmierć miejskim tramwajem wciąż ściga mnie,

byle już nie płakać, samotności i walki mam dość,

gdzie ta uliczka? gdzie o ból uderza kość?

czerwone płaszcze, jak niedopałki migają tam,

duszone pod ślepymi butami, jak ja to długo znam,

lecz w oddali ktoś gra ostatni nocny blues -

kołysankę do wiecznego snu...


Katowice, 13 XI 2008

2 komentarze:

Grzegorz Raźny pisze...

Bardzo tajemniczy klimat. Symbolika podobna jak u Lynch'a. Uśmiech, który odkrywa, że gdzie cierń, tam i róża. A może nie? Jak kończy się ten pościg miejskiego tramwaju?

Anonimowy pisze...

Jakoś nie trawię bluesa.
Trudno znaleźć partnerkę do tańca.