poniedziałek, 24 września 2007

Nieludzkie spojrzenie człowieka...?

Śmierć... szyrderczo napluła mi na twarz... nic więcej nie mogła zrobić...
I jak zwykle: zero bólu, zero żalu, zero strachu... Nic. Jedno westchnienie, cichutkie "ach".

Dzięki za to, że byłeś z nami. Wiem, że tam u góry śmiejesz się jeszcze głośniej.



śp. br. Tymoteusz Durkacz (1972-2007)

Do zobaczenia po drugiej stronie życia!

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Znałem Tymoteusza gdy był w klasztorze w Bieczu. Fajny cichy chłopak. Dziś się dowiedziałem o jego śmierci. Szkoda ze go juz nie ma. Czarek Jawor (cezjaw[at]gmail.com)

Anonimowy pisze...

Ja też znałem Tymka:
z Pilicy,
z Zakliczyna,
Z Krakowa - Bronowic.

Zbytnio się pośpieszył.

Anonimowy pisze...

Zapamiętałem go jako człowieka radosnego mimo przeciwności. Chciał mnie nauczyć gry na pianinie. Szkoda, że po tej stronie już się nie spotkamy.

Unknown pisze...

Już ponad 10 lat minęło. Dalej mi go brakuje.

Unknown pisze...

Czas ucieka