środa, 9 lipca 2008

WRÓBELEK

nie miałeś niczego
prócz kilku zeschniętych łez
okalających czerwień serca
bo zostawiłeś tron koronę
i płaszcz i miecz

lecz byłeś tak wielki w swej małości
tak piękny w szarości delikatnych skrzydeł
tylko oczy Cię zdradziły oczy głębokie
spojrzenie odrzuconej miłości

nie miałeś niczego
prócz błękitu jasnych myśli
wypływających jak strumienie z czoła
i prócz dziobka złocistego
od promieni słodkich słów

to ptaki śpiewały wśród porannej ciszy
że moc ze słabości pochodzi
moc w słabości nie spala się
moc nie boi się własnych łez

Brak komentarzy: