wieczorne miasto blaskiem neonów
igra z rozgwieżdżonym niebem
w nerwowym miejskim oddechu
zielone pulsują ulice
mkną nocne autobusy odurzone winem
a w oknach
w oknach gasną światła
spadły z nieba deszczowe gołębie
serca swe rozbiły o nierówny bruk
a nad nimi tysiąc stóp co przed siebie gna
a pod nimi kryształowe puste cegły
gdzie śpi złoto zimne bardziej niż lód
i drga pytanie
drga pytanie o sens
a Ty co śpisz zamknięty w kolorowych snach
czy słyszysz nocnych ptaków głos
czy trzymasz w dłoni ten kawałek serca drogi
a w nim oczy co błyszczą dla Ciebie
uśmiechem tych dla których świat nie kręci się
i zamarznięte
zamarznięte na policzkach łzy
Tychy, 29 XI 2008
wtorek, 30 grudnia 2008
Subskrybuj:
Posty (Atom)